Panel ułatwień dostępu
Kontrast
Powiększanie tekstu
Odstępy między tekstem

- Y -

zdjęcie

Yeti od około 750 lat nie był widziany w naszym mieście, gminie i okolicy. W najstarszych kronikach opisujących historię naszego regionu nikt o nim nie wspomina. Prawdopodobnie jest to kwestia klimatu i niesprzyjających warunków atmosferycznych. Jak podają źródła internetowe Yeti przypuszczalnie występuje w terenach wysokogórskich i odludnych, pokrytych śniegiem i bardzo mroźnych. Jak aktualnie wygląda pogoda w różnych porach roku w naszym regionie możemy na bieżąco obserwować. Patrząc wstecz i analizując ostatnie zimy, wiosny, lata i jesienie możemy ogólnie stwierdzić, że jest raczej „ciepło“. A jaka była pogoda na przykład w latach 40. XX wieku w Grodkowie?

W latach 1941 - 1944 podczas letnich miesięcy (lipiec/sierpień) zanotowano we wszystkich dniach, z małymi wyjątkami, temperaturę ponad 20°C. Tylko 13 lipca 1944 temperatura spadła do 16,8°C. Najcieplejsze dni zaobserwowano podczas lat wojennych: 1941 r. – 26 czerwca 30,3°C, 1942 r. – 3 września 31,0 °C, 1943 – 20 sierpnia 36,6°C, 1944 r. – 22 lipca 31,9°C. W latach 1942 i 1944 odnotowano gorące lato, podczas którego było więcej niż 40 dni upalnych. Grodkowski basen odwiedziło wówczas bardzo dużo dzieci. We wrześniu 1944 r. ładna pogoda z babim latem ucieszyła mieszkańców. W tym czasie przez 17 kolejnych dni termometr wskazywał ponad 20°C. W lipcu 1941 r. spadło 125 mm deszczu na m². Nie było to zbyt pomyślne dla rolników, gdyż w czasie żniw deszcz nie był pożądany. Zima zawsze przynosiła urozmaicenie młodym mieszkańcom Grodkowa. W grudniu temperatura w nocy spadała poniżej 0°C, pojawiał się mróz. Gdy spadł śnieg wszystkie aktywności i sporty przenosiły się na Cegielnię i w okolice Lindenruh (ul. Traugutta). Ulubionymi sportami zimowymi dzieci była jazda na sankach i nartach. Po dużych opadach, gdy na drogach zalegała konkretna warstwa śniegu, gdy do miasta na zakupy przyjeżdżali mieszkańcy wsi wozami zaprzężonymi w konie, największą atrakcją dla dzieci było przypinanie sanek do wozu i uczestniczenie w kuligu. Najwięcej śniegu, bo aż 65 cm spadło 20 stycznia 1941 r. W ogrodach i na podwórkach pojawiły się wielkie bałwany, a na terenie garnizonu dzieci budowały Igloo.

* Mamy nadzieję, ze jakoś udało nam się wybrnąć z litery „Y“.

  Źródło: H. Weiser, Gruttke is' 'ne schiene Staadt, 1997 (na podstawie wspomnień autora)

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.